Pomimo tego że sezon rowerowy się skończył a zaczyna po woli narciarski to warto już teraz zacząć planować rowerowe eskapady wiosną. Niewątpliwie ciekawym terenem do rowerowych wycieczek jest Beskid Niski.

      To najniższe góry, nie tylko polskich, ale całych Karpat. I zapewne ten fakt intryguje wielu miłośników dwóch kółek, zainteresowanych nie ekstremalnym kolarstwem, tylko raczej górską turystyką rowerową. Beskid Niski to wymarzone miejsce na wyprawy rowerowe. Niewiele tu uciążliwych stromych podjazdów, za to mnóstwo długich, łagodnie wznoszących się i zupełnie bezludnych dolin. Zapewne dlatego, że Beskid Niski nie został jeszcze odkryty i wciąż pozostaje mniej popularny, nie ma tu tabunów turystów. A że w okresie powojennym dotknęła go taka sama jak w przypadku Bieszczad tragedia wysiedleń, w wyniku której prawie zupełnie się wyludnił, większość dolin ciągle pozostaje opustoszała. Dlatego obecnie to właśnie Beskid Niski możemy uznać za najbardziej dziewicze, dzikie i najmniej zagospodarowane turystycznie polskie góry, które w niewielkim stopniu zostały zmienione przez człowieka, choć oczywiście i tu wkracza cywilizacja – większość wiejskich dróg została w ostatnim czasie wyremontowana i pokryta nową warstwą asfaltu, a nadleśnictwa wybudowały całkiem gęstą sieć leśnych utwardzonych dróg; w wielu przypadkach są to naprawdę okazałe szutrówki. Dla każdego rowerzysty zalety turystyki rowerowej są oczywiste. 

         Poruszanie się rowerem daje możliwość przemierzania dużych przestrzeni, a co za tym idzie – odwiedzenia wielu miejsc, do których nie dotarlibyśmy pieszo, choćby z powodu dużych odległości i ograniczeń czasowych. Na rowerze można też dotrzeć do pięknych zakątków, do rezerwatów i pomników przyrody, do których często nie można dojechać samochodem.

     Pragnąc ułatwić zwiedzanie Łemkowszczyzny na rowerze, przygotowano przewodnik zawierający gotowe propozycje wycieczek.