Polski / Polski  English / Angielski  Русский / Rosyjski
E-mail:
Hasło:
» Załóż konto
» Zaloguj podpisem elektronicznym

Białoboki



       Białoboki (województwo podkarpackie) – wieś sołecka w Polsce położona w województwie podkarpackim, w powiecie przeworskim, w gminie Gać. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa przemyskiego, lecz kilka kilometrów dalej było już województwo rzeszowskie
 
Warto zobaczyć:
 
-pozostałości zamku Korniaktów – relikty zamku z XVI w., zniszczonego w XVII w. i w czasie II wojny światowej, oraz resztki XVI-wiecznej fortyfikacji i fosy.
 
-Mieści się tu;
 
niewielka szkoła podstawowa, której dyrektorką jest pani Elżbieta Wilk,
 
ośrodek zdrowia,
 
apteka
 
oraz ruiny zamku, o których poniżej.
 

Położenie
 
Wieś, Białoboki leży 8 km. na południowy zachód od Przeworska, w wąskiej dolinie wybiegającej na północ od głównej doliny rzeczki, Markówki.
 
Historia Białobok
 
      Jest to wieś inna od sąsiednich, budynki niemożliwie zagęszczone, małe,wskazujące na biedę kiedyś tu panującą. Sama nazwa wsi Białoboki związana jest z legendą o białym potoku z niemiecka zwanym „Bach” w miejscowym dialekcie przekształciło się na „boki”. Pierwsza wzmianka o Białobokach to 1439 r. w księgach diecezji przemyskiej
 
        Następna wzmianka to, 1515 r., gdzie w tych samych księgach są wymieniane dziesięciny, gdzie Białoboki płacą je z sześciu łanów kmiecych i przynależą do tzw. klucza łańcuckiego. Około roku 1571 właściciel tych dóbr Mikołaj Tarło osadził tu osadników sprowadzonych z Niemiec o czym wspomina Ignacy Krasicki w jednym z komentarzy do herbarza Kacpra Niesieckiego[1]. (zob. Głuchoniemcy) .We wsi prosperuje szynk, od którego czynsz wynosił 6 zł. W roku 1583 wieś należała do Konstantego Korniakta (ojca), który płacił podatek zwany poborem od 4 i 1/2 łanu kmiecego, (co odpowiada powierzchni gruntów chłopskich przed parcelacją folwarku Lubomirskich w 1944). Widocznie 2 łanu sołtystwa, zostały wykupione lub zagarnięte na rzecz folwarku[potrzebne źródło].
 
        W samym gardle doliny wsi, Białoboki od strony zachodniej usytuowane jest wzgórze dość pokaźnych rozmiarów, na którym wybudował swoje gniazdo rodowe Korniaht – Konstanty Korniakt. W 1624 r. Tatarzy zniszczyli Białoboki wraz z warownią Korniaktów wybudowaną w 1609 r. Od zadanych ran zmarł właściciel Konstanty Korniakt z Białobok (syn). Tatarzy stcjonowali w wąwozie w pobliskiej Wolicy - w wałach i urządzili tam magazyn broni zwany zwolicą. W sąsiedniej wiosce Urzejowice miał swoją bazę wódz tatarski, skąd robił wypady na sąsiednie wsie i zamek Korniaktów.
 
       W 2001 r. można było na wzgórzu jeszcze odnaleźć resztki murów zamku. Nikt nie prowadził na nim badań archeologicznych i nie można stwierdzić czy wzgórze to jest wzniesieniem naturalnym, czy usypane sztucznie na zupełnie płaskim terenie. Niewątpliwie gminne pastwiska to dno jeziora, lub osuszone bagno. Na drugim krańcu tej niecki, od południowo-wschodniej strony, na stromym brzegu leży wieś Ostrów, co w mowie Prasłowian znaczyło miejsce kultowe mieszczące się na bagiennej wyspie, lub półwyspie wchodzącym do jeziora.
 
        Oprócz rodzin kmiecych wieś zamieszkuje 4 zagrodników najemnych osadzonych na gruncie gminy, 5 komorników posiadających bydło i 7 komorników najemnych tzw. gołych.
 
Ród właścicieli Białobok Korniaktów
 
        Ród Korniakt: założył Konstanty Korniakt, wcześniej Korniaht, Grek z wyspy Kandii, dzierżawca ceł ruskich, hurtowym handlem bawełny i małmazji, trudnił się pożyczaniem pieniędzy królowi Zygmuntowi Augustowi i lichwą z Mniszchami zaufanymi tegoż króla. Dorabiając się na tym procederze olbrzymiej fortuny, co utorowało mu to drogę do związków małżeńskich ze znakomitymi rodami Rzeczypospolitej. Około 1575 ożenił się z Anną Dzieduszycką, ale przed ślubem zmuszony był podpisać intercyzę:
 
nie będzie osobiście prowadził handlu, a żonie tytułem oprawy zabezpieczy połową swoich majętności ruchomych i nieruchomych, posiadanych jak też przyszłych, dać jej wiano i przywianków 1000 zł w gotówce, a poprzestać na jej posagu w wysokości 2000 zł”.
 
       Z małżeństwa urodził się Konstanty Korniakt z Białobok i Aleksander, Anna, którą poślubił Jan "Gratus" Tarnowski, Zofia, wyszła za Abrahama Huberta i Katarzyna, którą pojął Aleksander Chodkiewicz wojewoda Trocki,a po jego śmierci książę Jarema Wiśniowiecki wojewoda Ruski.
 
       Aleksander zmarł bezdzietnie, Konstanty ożenił się z Elżbietą córką Jana Zbigniewa Ossolińskiego wojewody sandomierskiego. Po śmieci ojca, swoje dobra w ziemi lwowskiej część sprzedaje, a część pozostawia bratu Aleksandrowi i przenosi się do przejętych dóbr przez ojca i dziedziczonych po matce w ziemi przemyskiej. Gdzie posiada trzy wielkopańskie rezydencje; Sośnicę, Złotowice i Białoboki. Białoboki wybiera za gniazdo rodowe, gdzie w 1610 r rozpoczyna budowę zamku, a w dokumentach podpisuje się, jako Korniakt z Białobok.
 
Najazdy na zamek w Białobokach

 
         Konstanty Korniakt po ojcu odziedziczył nie tylko fortunę, ale i wiele nie przyjaźni. Przeciw jego nobilitacji w 1601 protestuje Hieronim Jazłowiecki, stracił za długi Sośnicę na rzecz Korniakta, i Stanisław Stadnicki -„Diabeł Łańcucki”, który również był dłużny Korniaktowi fortunę. Pierwszą awanturę, jaką wywołał Konstanty w ziemi przemyskiej, to 1603 r., i pojedynek ze Stanisławem Branickim, którego porąbał szablą jako niespełna dwudziestolatek, a od 1609 roku staje się już postacią typową dla tamtego okresu.
    
            Najeżdża zbrojnie na Marcina z Goraja, wypędza ze swoich włości Annę z Fredrów Jaksmanicką, w prywatnym więzieniu trzyma szlachcica Jaczewskiego, a za pomocą swego sługi Adama Żydowskiego zabija na rynku w Przemyślu, Marcina Sadowskiego. W 1609 r. napada i zabija chorążego Rudnickiego oraz jego 16 podwładnych, zabierając ich dobra osobiste.
 
          W czasie, gdy Stadnicki „Diabeł” prowadzi wojnę z Łukaszem Opalińskim, Korniakt wygrywa cztery wielkie procesy przeciw Stadnickiemu; pierwszy o sumę 40 tysięcy zł, która należała się jeszcze jego ojcu z dóbr łańcuckich, drugi o 30 tysięcy zł za lasy w Albigowie i Wysokiej, trzeci o 100 tysięcy zł za dochody z gwałtownie odjętych włości i najazd na Sośnicę, czwarty o 42 tysięcy zł za zrabowane przy tym najeździe klejnoty i kosztowności. Suma pretensji to 212 tysięcy złotych, jak na tamte czasy olbrzymia. Gdyby Stadnicki ją spłacił, zostałby bankrutem. Trybunał zmniejszył ją o połowę, a i Korniakt w razie dobrowolnej ugody, chciał jeszcze obniżyć. Jednak, Stadnicki „Diabeł” w wojnie z Opalińskim zginął, a jego synowie zwani „Diablętami" Władysław, Zygmunt i Stanisław wzorem ojca nie zamierzali uzgadniać żadnych kompromisów. Najstarszy, Władysław w porozumieniu ze stryjecznym bratem Aleksandrem, sprzedaje temu ostatniemu fikcyjnie majątek Łańcut i zbiera oddziały hajduków. Wojna z Korniaktem rozpoczyna się od nowa, aż do śmierci „Diabląt”. Konstanty Korniakt prowadził też wojnę z bratem „Diabła" Adamem Stadnickim- panem włości Dubiecka i wojewodą, sanockim oraz z jego synem Hieronimem. Konstanty umiera w 1624 roku mając 40 lat, pozostawia dwóch synów, Karola i Aleksandra.
 
           Franciszek Korniakt ożeniony z Katarzyną Bełżecką, umiera w 1672 roku, z małżeństwa rodzi się syn Antoni i dwie córki, Leonora i Katarzyna, Antoni umiera bezpotomnie, a zamek w Białobokach po jego śmierci ulega zapomnieniu i ruinie.
 
          Stanisław Stadnicki herbu Szreniawa „Diabeł Łańcucki” urodził się około 1551 roku w Dubiecku, jako pierwszy syn Stanisława Mateusza Stadnickiego, ożenionego z Barbarą, siostrą Samuela Zborowskiego. Stanisław Mateusz uchodził w Polsce za filar reformacyjnego ruchu, a jego zamek w Niedźwiedzy w województwie krakowskim za twierdzę heretycka. W 1551 roku przeniósł się do Dubiecka i zaczął szerzyć reformację w Przemyskim. W Dubiecku znaleźli schronienie i protekcję dwaj wybitni reformatorzy, Jerzy Tobołka i Andrzej z Dynowa, obaj wyklęci przez kościół rzymskokatolicki. Dołączył do nich wikary z Niedźwiedzy, Wojciech z Iłży, który ochrzcił w obrzędzie luterańskim nowo narodzonego syna Stadnickiego. W Dubiecku rozpoczęto odprawiać nabożeństwa luterańskie z liturgia po Polsku i zaczęto szerzyć żywą propagandę różnowierstwa. W 1552 roku biskup Dziaduski rzucił na Stadnickiego ekskomunikę, pozbawiając go wszelkich dostojeństw i honorów oraz dóbr ruchomych i nieruchomych. W odpowiedzi w 1554 r. Stadnicki zajął kościół katolicki w Dubiecku, rozbił siekiera cyborium, sprofanował eucharystię, powyrzucał obrazy świętych i chorągwie. Następnie wprowadził do niego wśród śpiewu ambrozjańskiego hymnu, Wojciecha z Iłży. Odtąd jest w otwartej wojnie z kościołem rzymskokatolickim, ale staje się zwolennikiem nauk Kalwina, usuwa Wojciecha z Iłży i sprowadza Franciszka Stankra, rozkazując mu ponownie ochrzcić swoje dzieci w tejże wierze. Zakłada szkołę reformacyjną w Dubiecku i sprowadza do niej 5 profesorów, rozwija ją w zakład naukowy, szkoła zdobywa w krótkim czasie ogromna popularność, ogałacając z uczniów szkołę katedralna w Przemyślu. Stanisław Mateusz Stadnicki umiera w 1563 r., główne gniazdo rodziny dostaje się Andrzejowi, z czego by wynikało, że był najmłodszym z braci, zwyczajem spadkowym przestrzeganym prawie w całe Polsce, samo gniazdo rodziny przypadało najmłodszemu synowi. Najstarszy, czyli Stanisław Stadnicki zw. „Diabłem Łańcuckim” otrzymuje w dziale; Nienadowę, Szklary, Tarnawę, Piątkowe i Iskań.
 
       Po raz pierwszy w aktach spotykamy go w latach 1573–1575, ale już jako gwałtownika i najeźdźcę, przybywa jeszcze, w Dubiecku i stamtąd najeżdża dalszych i bliższych sąsiadów, napada miasto Przeworsk na czele swoich hufców, wysadza bramę miasta, otacza ratusz, rozbija drzwi wiezienia i uwalnia Stanisława Ilka, jednego ze swoich hajduków. W 1576 r. okolica musiała trochę odetchnąć, król Stefan Batory daje młodemu rotmistrzowi Stanisławowi Stadnickiemu list przypowiedni na 50 koni. Młody rotmistrz wyrusza na Gdańsk, a potem na Moskwę, gdzie daje przykład i dowody olbrzymiej odwagi i waleczności, potwierdzają to współcześni mu pisarze. Po śmierci Batorego, podczas nowej elekcji, Stadnicki staje pod chorągwiami Maksymiliana, przeciw Zygmuntowi III Wazie. Po klęsce pod Byczyną, Stadnicki grasuje po ziemi krakowskiej uprawiając proceder rozbójniczy. Na rozkaz kanclerza Zamojskiego, woźny na rynku w Przemyślu, oskarża Stadnickiego o zdradę stanu i powołuje pod Sąd królewski. Stadnicki znika z terenu Polski, przypuszczalnie udaje się na Węgry, w Polsce pojawia się około 1592 roku.
 
         O wojnach sąsiedzkich można dowiedzieć się z tzw. Królewskich Zakładów (wadia), które miały zapobiec i powstrzymać przeciwników od czynów gwałtownych. Przez nałożenie na rozpoczynającego awanturę olbrzymiej grzywny. Jak wiemy z przekazów historii, nałożone wadia niczego nie zmieniały w rozpoczęciu najazdów czy wojen sąsiedzkich. Takie wadia można odnaleźć i to opiewające na horrendalne sumy, nałożone na Krzysztofa Pileckiego i Stanisława Stadnickiego. Zwłaszcza po najeździe na Jordanówkę przez Pileckiego.
 
       Stary Korniakt pożyczył Krzysztofowi Pileckiemu 17 tysięcy czerwonych złotych, które były ubezpieczone prawna intercyzą na samym Łańcucie i włościach do niego przyległych. Pilecki do chwili swojej śmierci zaciągniętej pożyczki nie zwrócił. W 1585 Stanisław Stadnicki przejmuje klucz łańcucki, tj. Łańcut, oraz wsie; Albigowe, Wysoką, Markowe, Kraczkowe, Krzemienice, Czarną, Saninę (Soninę), Głuchów, Białobrzegi, Smolaczynę, Żołynię, Stadniki Małe i Wielkie z Hutą, Rakszawę z Rudą, Dąbrówkę, Kołki, Świętosławice. Wraz z długami, jakie na nim ciążyły, na tak skomplikowanych warunkach transakcji i nie do końca zdeklarowanych aktach prawnych, że od początku stały się kością niezgody pomiędzy; Stadnickimi, Sienieńskimi i Korniaktami.
 
        Jedno w tym labiryncie prawnym było pewne, Stadnicki zamienił swoje dobra w Dubieckim na dobra łańcuckie. Przejął je od Anny z domu Sienieńskiej herbu Leliwa Pileckiej, wdowie po dwóch Pileckich, Janie staroście kościerzyńskim i Krzysztofie kasztelanie bieckim. Majątek Łańcut był tak obciążony inskrypcjami na rzecz Konstantego Korniakta (ojca), że Stadnicki do czasu spłaty wierzytelności, był raczej dzierżawca, a nie właścicielem Łańcuta.
 
          Stadnicki po ogłoszeniu go bankrutem politycznym,obywatelskim, materialnym oraz zdrajcą stanu i wywołańcem, po pomoc i pieniężny ratunek udał się do Korniakta (ojca), ten pożyczył mu 30 tysięcy złotych i pomógł wrócić z banicji. Uzyskana pożyczka pomogła Stadnickiemu odzyskać dobra Łańcut, ale w ten sposób stał się podwójnym dłużnikiem Korniakta.
 
        Do czasu spłaty pierwszej sumy, miał dąć w posiadanie Korniaktowi dwie wsie: Krzemienice i Czarną, a do czasu spłaty drugiej sumy, majątek Głuchów z przynależnymi do niego włościami, Saniną (Soniną) i Białobrzegami. Korniakt miał nie usuwać Stadnickiego z samego Łańcuta, na mocy wywalczonych pretensji.
 
        Jmć pan Stadnicki ni mniejszą intercyza zeznawa – czytamy w ugodzie z, 1599 r., że dobra Łańcut nie inakszym prawem, jeno mocą intercyzy tej, obyczajem arendy, ujmujem i trzymać je do czasu mianowanego, tj. aż do wykupna będzie”.
 
        W 1603 r. zmarł Korniakt (ojciec). Stadnicki wykorzystał ten fakt i najechał oddane pod zastaw wsie Krzemienice, Czarną i Albigowe, złupił chłopów i spalił folwarki, a Korniaktowi (synowi) zagroził, jeżeli o zaległe wierzytelności nadal będzie tak uporczywie upominał się to on, Stadnicki, przyjdzie do niego po sprawiedliwość. W czasie naznaczonych roków w Przeworsku o mało nie zabił dwóch doradców prawnych Korniakta, Adama Żydowskiego i Andrzeja Świdnickiego, którzy cudem uciekli z miasta.
 
        Korniaktowie po sprowadzeniu się na ziemię przemyska, ze swoich trzech, rezydencji: Białobok, Złotowic i Sośnicy, tę ostatnią wybrali jako najlepiej ufortyfikowana fortece i tam umieścili swoje wszystkie najcenniejsze kosztowności i klejnoty, a także rezerwy gotówki, na dodatek Sośnica była zabezpieczeniem majątkowym matki Korniaktów, Anny Korniakt z domu, Dzieduszycka, która tez trzymała tam swoje dobra. Stadnicki zorganizował najazd na Sośnice i nie tylko ją zdobył i złupił wszystkie dobra tam zgromadzone, ale pojmał również Korniakta, którego przewiózł do Łańcuta i umieścił w lochach swego zamku. Konstanty przesiedział pół roku w lochach Łańcuta, aż podpisał wraz z matką i bratem ugodę, o zrzeczeniu się pretensji o najazd na Sośnicę.
 
Zajazd
 
         W 1603 r. Anna Pilecka wychodzi za mąż za Łukasza Opalińskiego, starostę Leżajskiego i puszcza klucz łańcucki. Białoboki przynależne do tego klucza otrzymał Korniakt (ojciec) za długi męża. Opalińscy należeli do żarliwych katolików, a nowo poślubiona żona Anna z Sienieńskich, Pilecka żyła w bliskich związkach rodzinnych z Kostkami i już z tradycji rodzinnej, z której wyszedł św. Stanisław Kostka patron uczącej się młodzieży. Była gorącą wyznawczynią religii rzymskokatolickiej. Natomiast Stadnicki to wyznawca Kalwinizmu, a gdzie w grę wchodzą antagonizmy religijne i nie do końca wyjaśnione sprawy majątkowe, wojna wisi w powietrzu.
 
         Sąsiedzka wojna wybuchła, w 1607 r z ogromna zaciekłością,przeciwnicy niszczyli wszystko, co stanęło na ich drodze. Opaliński zdobywa Łańcut paląc zamek, Stadnicki zdobywa Leżajsk i rezydencję Opalińskich, Łąkę równając ją z ziemią. Końcowa faza tej wojny należy jednak do Opalińskiego. Stworzył on koalicje rodzinną, opartą na powiązaniach rodziny Kostków z rodzinami,Ligęzów, Sienieńskich, Świetosławskich, Wapowskich, Ostrogskich,a szczególnie Anny Ostrogskiej, która Przeworsk przeistoczyła w obóz warowny i miejsce zaciągu wojsk.
 
        W 1610 r. Stadnicki tropiony przez podjazdy Opalińskiego od Łańcuta po Dynów i Przemyśl zręcznie unikał pogoni. 6 sierpnia nocą wyruszył, z Rybotycz do Iskania i Hadel,które należały do jego brata Marcina. Z Hadel najechał Tarnawke należącą do Anny Ostrogskiej gdzie ściął młynarza i jego syna, a wracając do Hadel w Husowie ściął jednego chłopa. 20 sierpnia 1610 r. wysyła do Jarosławia podjazd,natomiast sam zatrzymuje się w Tarnawie koło Chyrowa. Wysłani żołnierze spodziewając się dużej nagrody zdradzili Opalińskiemu miejsce pobytu Stadnickiego. Łukasz Opaliński wysyła silny oddział kozaków dostarczonych przez Anne Ostrogską.
 
       Cytat z Prawem i Lewem; Stadnicki widząc pogoń uciekł do lasu, paru kozaków rzuciło się za nim, a na ich czele biegł przyboczny sługa księżnej Anny, Persa Tatarzyn Macedoński. Pogoń Stadnickiego minęła, a ten chcąc przypuszczalnie sprawdzić czy jest już bezpieczny wychylił się z kryjówki, w tej samej chwili odwrócił się jeden z kozaków o nazwisku Szowleha i strzelił do Stadnickiego trafiając go w pierś. Stadnicki oprócz postrzału miał 10 ran od pchnięć i ciosów szabli. Według innych, to Macedoński zabił Stadnickiego, przeszukał jego kaftan, gdzie ponoć znalazł 2000 czerwonych zł, gdyż później poprawił mu się nagle żywot, a trupowi w triumfie odciąwszy głowę zaniósł, Opalińskiemu, który go za to złajał,ale i wynagrodził.
 
       Jest ciekawostka w śmierci Stadnickiego, zw. „Diabłem”. W tzw. obwołania głowy w Przemyślu oraz Sanoku i ogłaszania pretensji przez Marcina Stadnickiego i osierocone dzieci, na pierwszym miejscu wymienia się jako główną sprawczynię śmieci „Diabła’, księżnę Annę Ostrogską, następnie Adama Stadnickiego (brat) kasztelana kaliskiego, Jana Świętosławskiego starostę przemyskiego, Jana Grabińskiego referendarza koronnego, a dopiero na samym końcu głównego antagonistę i wodza tej wojny Łukasza Opalińskiego.
 
        Historycy jednak zgodnie twierdzą, że właściwym powodem tej wojny była zwykła kobieca zawiść; Anny Ostrogskiej z domu Kostka, Anny Pileckiej – Opalińskiej z domu Sienieńska i Anny Stadnickiej córki Sambora z Ziemieńczyc, okolice Raciborza na Śląsku. Najmłodszy z „Diabląt” Stanisław, po śmierci swoich braci, w 1626 r. sprzedaje połowę, a za dwa lata resztę dóbr łańcuckich księciu Stanisławowi Lubomirskiem i przenosi się na Śląsk, przypuszczalnie osiedlił się w dobrach odziedziczonych po matce. Jedyny wnuk Stanisława Stadnickiego „Diabła”, oddał głowę pod katowski topór.

Źródło:http://pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%82oboki_(wojew%C3%B3dztwo_podkarpackie)



Opracował:Grzegorz Dereń
przewodnik beskidzki
tel. 510068379




 
Brak komentarzy
Produkcja i Hosting ZETO-RZESZÓW